09.08.2021

Czwarta fala pandemii to już pewnik? Nie chcemy transportu publicznego, stawiamy na własny. Sprawdziliśmy, czy to prawda

Już coraz głośniej mówi się o nadejściu kolejnej fali pandemii koronawirusa. Pierwsze prognozy specjalistów zakładały, że pojawi się dopiero jesienią w Polsce, lecz obecnie wspomina się już o połowie sierpnia. Powoduje to wzmożone zainteresowanie zakupem samochodu używanego, gdyż nikt już nie chce być ograniczony w przemieszczaniu się, przez obostrzenia rządowe. Sprawdziliśmy, czy Polacy boją się transportu publicznego i faktycznie decydują się na zakup własnego samochodu oraz jak wygląda natężenie ruchu w miastach.

 

Polacy chcą kupować samochody

Pierwsza fala pandemii COVID-19 spowodowała wiele ograniczeń dla społeczeństwa oraz dla firm. Niektóre sektory musiały zawiesić swoją działalność, a ludzie zostali zmuszeni do pozostania w domach. Sytuacja dotknęła całego świata, który musiał przejść lockdown. Dla branży motoryzacyjnej nastał bardzo ciężki czas…

Nie tylko zastopowane zostały produkcje nowych samochodów, ale również części i możliwość sprowadzania aut z zagranicy. Tak samo warsztaty samochodowe odnotowały mniejszą liczbę klientów, transport międzynarodowy musiał ograniczyć swoją działalność. Jedynie branża KEP miała co robić, gdyż większość społeczeństwa korzystała z możliwości zamówień online.

W transporcie publicznym wprowadzono rygorystyczne ograniczenia dotyczące liczby osób, które mogły podróżować jednym pojazdem. Wstrzymano loty, a samo przemieszczanie się obywateli Polski sprowadzono do minimum, wyłącznie w sytuacjach, które tego wymagały.

Te doświadczenia nauczyły Polaków, że bardzo ważnym jest posiadanie  możliwości podróżowania własnym środkiem transportu. W trosce o bezpieczeństwo swoje i swoich bliskich, chęć zminimalizowania ryzyka zarażenia się koronawirusem, komfort i możliwości, które daje własne auto, zaczęli rozglądać się za ofertami kupna. W Yanosik Autoplac od czerwca obserwujemy bardzo duży wzrost ruchu w poszczególnych ofertach sprzedaży samochodów używanych. Coraz więcej osób decyduje się na kontakt ze sprzedającym, za pośrednictwem naszego portalu lub telefonicznie. W obliczu ryzyka czwartej fali pandemii Polacy zaczynają się lepiej przygotowywać, aby nie dopuścić już do takich sytuacji, jakie miały miejsce w trakcie pierwszej fali. Stąd decyzje o zakupie dodatkowego samochodu używanego lub wymiany swojego na nowszy model. Niektórzy również kupują pierwsze auto, ponieważ nie chcą być ograniczeni w trakcie kolejnej fali epidemii - komentuje Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac

Natężenie ruchu samochodowego w wakacje nie maleje

W sezonie wakacyjnym zazwyczaj zakłada się mniejsze natężenie ruchu na drogach miast. Zwłaszcza, że większość mieszkańców przebywa wtedy na urlopie, a władze miasta zlecają liczne remonty, które wyłączają ulice z codziennego użytku.

Zweryfikowaliśmy natężenie ruchu drogowego w większych miastach Polski, na podstawie naszych danych z aplikacji Yanosik. Wiemy, że różnice w średnich prędkościach jazdy w miastach i na obrzeżach są niewielkie w porównaniu z miesiącem poprzedzającym wakacje. A wtedy przecież jeszcze obowiązywały obostrzenia i liczba kierowców była znacznie większa - mówi Julia Langa, Yanosik

Według naszych danych od poniedziałku do piątku, w godzinach od 6 do 9 rano, na obrzeżach miast średnia prędkość jazdy jest na porównywalnym poziomie w Poznaniu (41-42 km/h), Warszawie (41-42 km/h), Wrocławiu (35-36 km/h), Krakowie (36-37 km/h), Gdyni (39 km/h), Częstochowie (46 km/h) w czerwcu i lipcu, jak w maju.

W centrach miast również wiele się dzieje w godzinach porannych. Prędkości tutaj są znacznie niższe, głównie przez infrastrukturę, ale także większe natężenie ruchu. W Poznaniu możemy zauważyć większą różnicę prędkości – 28 km/h w maju, 36 km/h w lipcu, z kolei w Warszawie nie ma żadnych zmian - maj 34 km/h, lipiec 35 km/h. Gdynia, Katowice, Częstochowa i Kraków również nie odnotowują zmian w zakresie średniej prędkości jazdy w centrum w sezonie wakacyjnym w porównaniu do czas przed wakacjami.

Z naszych danych jasno wynika, że ruch w miastach i na ich obrzeżach nie maleje, a wręcz przeciwnie - kierowcy coraz chętniej wybierają opcję podróżowania własnym środkiem transportu, aniżeli publicznym. Pomimo sytuacji ekologicznej, ruch aut jest wzmożony. Widać to zwłaszcza w godzinach porannych oraz w momencie rozpoczęcia się weekendu - komentuje Julia Langa, Yanosik

Przygotowaliśmy dla Was również zestawienie, w którym znajdziecie średnie prędkości jazdy w centrach miast o godzinie 17 i w soboty od 12 do 20. W tym czasie ruch jest najbardziej wzmożony, ze względu na powroty z pracy do domu, a także przemieszczanie się mieszkańców i turystów, którzy chętniej korzystają z własnego transportu lub firm zewnętrznych, aniżeli z publicznego.

Bardzo widoczne są zmiany w Poznaniu, gdzie ruch jest znacznie mniejszy w godzinach porannych, niż w weekendy. Różnica wynosi aż 10 km/h. W Warszawie z kolei ruch na drogach jest znacznie gęstszy w dni robocze o godzinie 17, niż w weekendy, tak samo jak we Wrocławiu, Katowicach, Toruniu i Gdańsku.

Możliwości są w cenie

Nie da się ukryć, że posiadanie własnego samochodu daje nam więcej możliwości, zwłaszcza w zakresie przemieszczania się. W trakcie wakacji to największa zaleta, gdyż umożliwia nam wyjazd na urlop. Poza sezonem również doceniamy komfort i bezpieczeństwo, które oferuje nam jazda własnym autem. Nie dziwi nas to, że Polacy preferują tę formę przemieszczania się, zwłaszcza w obliczu kolejnej fali pandemii.

Jesteśmy przygotowani na to, że obecny wzrost zainteresowania zakupem samochodu używanego to nie koniec. Ludzie jeszcze myślą o wakacjach i nie chcą obciążać budżetu przeznaczonego na spędzenie urlopu, lecz gdy tylko sierpień dobiegnie końca, to z pewnością zaczną się rozglądać za ofertami kupna dodatkowego samochodu lub wymiany obecnego - mówi Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac

Nie tylko sprzedawcy aut odnotowali większe zainteresowanie kupnem auta przed kolejną falą pandemii COVID-19. Warsztaty samochodowe także nie narzekają na brak klientów, którzy przyjeżdżają na przegląd, zaległe naprawy i serwis.

Otrzymujemy sygnały z naszych warsztatów, że niektórzy przyjeżdżają z nowym samochodem, który kupili od pierwszego właściciela na przegląd, a inni przygotowując swoje samochody do sprzedaży zgłaszają się na drobne naprawy. Obecnie oczywiście najwięcej osób pojawiało się z powodu chęci wykonania wakacyjnego przeglądu przed wyjazdem, lecz już teraz można wysnuć wniosek, że Polacy szykują się powoli do kolejnej fali pandemii, zwłaszcza w kontekście motoryzacyjnym. Jedni wymieniają samochody na nowe, inni sprzedają stare, by móc zainwestować w nowe. W obawie przed kolejnym lockdownem wiele osób również decyduje się na wykonanie zaległych napraw, aby nie utknąć w trakcie pandemii z brakiem możliwości jazdy własnym samochodem - komentuje Dawid Kaczmarowski, Yanosik Warsztaty

Boimy się kolejnej fali koronawirusa

Polacy nie chcą już przeżywać kolejnego lockdownu. Zależy im na tym, by zachować pewną formę swobody, zwłaszcza w przemieszczaniu się. I dlatego coraz więcej osób decyduje się na zakup auta. Co ciekawe, najczęstszym wyborem jest pojazd zasilany benzyną, pomimo wzrastających cen paliwa.

Zainteresowani zakupem samochodu przeglądają w naszym serwisie głównie ogłoszenia aut tankowanych paliwem. Drugim wyborem jest ropa, a dalej gaz. Coraz więcej Polaków interesuje się również zakupem hybrydy, która mocno wyprzedziła diesla w wynikach wyszukiwania - mówi nam Marcin Korzeniewski, Yanosik Autoplac

Zdradzimy Wam również, że najbardziej interesującymi Polaków markami są Toyota, BMW i Audi, a dalej Volokswagen, Mercedes-Benz i Opel. Z kolei z danych CEPiK wiemy, że w czerwcu najwięcej samochodów zarejestrowanych w naszym kraju pochodziło od właśnie Toyoty (40 639 szt.), Skody (28 626 szt.) i Volkswagena (20 476 szt.). Co wykaże lipiec i sierpień? Zobaczymy! W Yanosiku na bieżąco monitorujemy sytuację i na pewno będziemy Was o niej informować!

AplikacjaPolicjaPoradnik kierowcyRaportyTechnologiaUrządzeniaWywiadyYanosik Traffic